wtorek, 31 października 2017

"Ballady ze spalonego traktu"

Pracowałam nad nią ponad trzy lata, ale historia o tym, jak i dlaczego powstała moja debiutancka książka, należy do tych, które najlepiej opowiada się wieczorem przy dobrej herbatce. Na początku przedstawię więc, o czym jest zbiór opowiadań "Ballady ze spalonego traktu", które w tym roku ukazały się nakładem Wydawnictwa Adam Marszałek. Otóż historia dzieje się w renesansowej Europie w alternatywnym świecie, gdzie wierzenia pogańskie przetrwały i mają się całkiem dobrze, a czary i demony są na porządku dziennym. Jedną z najbardziej liczących się frakcji są bardowie - ludzie, którzy przez muzykę uzyskują dostęp do magii.
Audrey, młoda lutnistka, po raz pierwszy samodzielnie wyrusza na trakt. Gdy jednak staje się świadkiem morderstwa na turnieju, wyprawa zmienia się w ucieczkę przez nękany suszą Stary Kontynent. Przemierzając trakt między Wiedniem a Zamościem, ścigana przez bezlitosnych raubritterów, którym przewodzi dawny przyjaciel Audrey, młoda bardka musi liczyć tylko na własne zdolności, opiekę kapryśnego bóstwa - Minstrela, oraz niespodziewanych sojuszników, którzy przejawiają tendencję do pakowania siebie i innych w jeszcze większe kłopoty.
Oficjalna premiera odbędzie się na tegorocznym Falkonie, zaś dla niecierpliwych link do sklepu Wydawnictwa, gdzie już można nabyć "Ballady ze spalonego traktu": http://www.marszalek.com.pl/…/ballady_ze_spalonego_trak.html